Dzisiaj wyjątkowo, absolutnie wyjątkowo coś nie z domu Tymianka.
Chociaż powitał Czytelników plakacik informujący triumfalnie o nowych domach Podopiecznych.
Ori pracowicie i gęsto tworzy takie koszmarki wizualne, ponieważ są niezwykle pożyteczne w służbie Podopiecznym. Zdolności plastyczno-techniczne ma biedna Ori nader mizerne, więc treść zdecydowanie góruje nad formą.
Ale do rzeczy, do rzeczy!
To jest filmik, który powinien być zapisywany na receptę chorym i zdrowym, wesołym i smutnym, biednym i bogatym. KONIECZNY.
Tylko 4 minuty.
ORI CZEKA NA PISEMNE ZGŁOSZENIA TWARDZIELI, KTÓRZY SIĘ W CZASIE TYCH CZTERECH MINUT NIE ROZPŁAKALI!
Jeśli Ori, swoim zwyczajem, coś pokręciła przy kopiowaniu linku, to wejdźcie na facebookową stronę
Fundacja Dom Tymianka
tam filmik na pewno można zobaczyć
Żadnego słowa komentarza, żeby nie zakłócać Wam odbioru.
Niezwykle wzruszająca historia. Na szczęście z happy endem
OdpowiedzUsuńNie byłam twardzielem. Uwielbiam szczęśliwe zakończenia.
OdpowiedzUsuńwstawiłam na mojego bloga. Niech historia idzie w świat :)
OdpowiedzUsuńMój Maks tak wyglądał i jeszcze gorzej cały ropiejący,żył z nami jeszcze parę lat,ja to napewno do twardzieli nie należę.
OdpowiedzUsuńbardzo się wzruszyłam i podałam u siebie na blogu...
OdpowiedzUsuńja mam dwa...jeden, prawie w stanie agonalnym przybłąkał się ponad 5 lat temu, a drugi z powodu wyjazdu jego właścicieli na stałe do Anglii miał iść do Ciapkowa...obaj mają u mnie dobre i szczęśliwe życie
pozdrawiam :)
ach, takich kilka historii znam ,nie muszę filmu oglądać!
OdpowiedzUsuńJak dobrze,ze są na świecie normalni i dobrzy ludzie z sercem do zwierzaka!
Ja mam dwa kociaki,oba z ulicy,
OdpowiedzUsuńkoleżanka uratowała od niechybnej śmierci taką straszną biedę,a teraz ma wypasionego rocznego koteczka,co prawda koci katar zniszczył mu oczy i jest niewidomy,ale po za tym wszystko ok.
Zaś innego kotka uratowali znajomi w lesie, w sidłach,poturbowanego,ma trzy łapki biedulek, ale żyje i jest szczęśliwy ,trafił na wspaniały dom.
Ja popłakałam się już na początku jak zobaczyłam w jakim stanie jest ten piesek.
OdpowiedzUsuń