sobota, 31 sierpnia 2013

Porzucane - przywracane





Jedni wyrzucają psy jak ogryzki, inni podnoszą je z ziemi jak najcenniejszy skarb.
I tak się toczy ten światek.








Maksik jest młodziutki, chyba nie ma jeszcze 12 miesięcy.
Po "wakacyjnej" tułaczce odpoczywa w hoteliku dla psów, odzyskuje zaufanie do ludzi.






Jest radosnym, rozrbrykanym przytulakiem.

Szukamy domu!










Maksik będzie bardzo wdzięczny za wsparcie na swoje utrzymanie, karmę i zabiegi weterynaryjne (szczepienie, odrobaczenie i kastracja).












poniedziałek, 26 sierpnia 2013

O psich i ludzkich aniołach



Dzisiaj wyjątkowo, absolutnie wyjątkowo coś nie z domu Tymianka.
Chociaż powitał Czytelników plakacik informujący triumfalnie o nowych domach Podopiecznych.
Ori pracowicie i gęsto tworzy takie koszmarki wizualne, ponieważ są niezwykle pożyteczne w służbie Podopiecznym. Zdolności plastyczno-techniczne ma biedna Ori nader mizerne, więc treść zdecydowanie góruje nad formą.
Ale do rzeczy, do rzeczy!

To jest filmik, który powinien być zapisywany na receptę chorym i zdrowym, wesołym i smutnym, biednym i bogatym. KONIECZNY.
Tylko 4 minuty.



ORI CZEKA NA PISEMNE ZGŁOSZENIA TWARDZIELI, KTÓRZY SIĘ W CZASIE TYCH CZTERECH MINUT NIE ROZPŁAKALI!


Jeśli Ori, swoim zwyczajem, coś pokręciła przy kopiowaniu linku, to wejdźcie na facebookową stronę
Fundacja Dom Tymianka
tam filmik na pewno można zobaczyć


Żadnego słowa komentarza, żeby nie zakłócać Wam odbioru.


niedziela, 18 sierpnia 2013

Stragan dla Tymianków



Odezwa do Rękodzielniczek, Rękoczynniczek, Malarek, Rzeźbiarek, Tkaczek, Hafciarek i Artystek wszelakich!
Otworzył się Stragan dla Tymianków, czyli blogowy straganik otwarty dla wszystkich chętnych.
Jest kontynuacją i lepszą wersją Sklepiku Pod Orionem, który to sklepik nie odniósł sukcesu z powodu wyjątkowo niezdarnej i nieudanej sklepikarki Ori.
Niestety, samodzielne prowadzenie sklepiku przekroczyło jej siłoczas albo czasosiły, jak kto woli.
W końcu Krysia z Galerii Misz-Masz zdenerwowała się i zarządziła otwarcie porządnego straganu!

Stragan dla Tymianków: www.stragandlatymiankow.blogspot.com

działa na takich samych zasadach jak blogowe pchle targi. Osoby chętne do sprzedaży swoich rzeczy na rzecz Podopiecznych Fundacji "Dom Tymianka" otrzymają linki aktywacyjne i urządzą się na straganie po swojemu.

CAŁY DOCHÓD ZE SPRZEDAŻY ZOSTANIE PRZEZNACZONY NA POTRZEBY PODOPIECZNYCH "DOMU TYMIANKA".

Bardzo gorąco proszę wszystkie wspaniałe wrażliwe Dziewczyny o włączenie się do akcji.
Obecnie Fundacja ma 40 Podopiecznych ( nie wszystkich jeszcze - z różnych względów - poznaliście)
w hotelikach. Oprócz kosztów utrzymania w hotelikach i karmy potrzebne są pieniądze na sterylizacje, badania, szczepienia itp.
O szczegółowych aktualnych kosztach i planach na najbliższą przyszłość napiszę następnym razem, żeby teraz nie odbiegać od tematu głównego, czyli Straganu dla Tymianków.

Zgłoszenia proszę kierować na adres: stragandlatymiankow@gmail.com

Stragan jeszcze nie jest do końca "umeblowany", wkrótce dołączą tam szczegółowe zasady, numer konta itp.


NIE ODMÓWICIE, PRAWDA?

Jeszcze ważna prośba do Czytelniczek posiadających swoje blogi, szczególnie te robótkowe i wnętrzarskie, bo do Was zagląda najwięcej rękodzielniczek, o zareklamowanie Straganu i zachęcenie do współpracy. 
Dzięki Wam niejeden schroniskowy staruszek ma szansę na ocalenie!


czwartek, 15 sierpnia 2013

Szare szaleństwo



Co robi kobieta w sytuacji, w której stwierdza, że góra przykrości i obowiązków ją przygniata do ziemi tak nisko, że wydaje się jej (kobiecie, nie górze), że już się nie wyprostuje?
Kupuje sobie czerwoną szminkę albo tusz do rzęs, albo nowy depilator, albo coś ślicznie jedwabnego, na przykład.
Przynajmniej, jeśli tą kobietą jest Ori.
Oczywiście, szminka jest tu symboliczna, chodzi o jakieś drobne (lub niedrobne) szaleństwo, coś, czego się robić w danym momencie nie powinno, a jednak nie sposób się powstrzymać.
Dzięki szaleństwom życie jest takie trudne i takie fascynujące!




Szary Miś, najbardziej szary i smutny staruszek na świecie, przez 6 (SZEŚĆ!)
lat tkwił zamknięty w betonowym boksie w schronisku. Mieszkał z dwiema miłymi, równie smutnymi suczkami i nigdy, przez całe sześć lat nie wyszedł na spacer. Widział szare mury, szarą wydeptaną ziemię, kawałeczek nieba gdzieś daleko.

Ori uwolniła Szarego Misia.




Szary Miś jest stary, nie widzi na jedno oczko, a na drugie chyba trochę tak.
Jest malamutem parówką, czyli pękatym kudłatym tworem na bardzo krótkich łapkach.
Zdjęcia Szarego Misia są mocno nieudane, ponieważ Miś żywiołowo skacze i włazi nosem w aparat.





Astra uznała, że jest ładniejsza i się wepchała.




Szary Miś bardzo chce być przytulany i pieszczony.




Szary Miś na razie zaparkował w hoteliku. Po sześciu latach zamknięcia w towarzystwie suczek gwałtownie nie cierpi innych psów. Chce być jedynym panem haremu.
Ori knuje jednak, aby Szarego Misia przemycić do domu Tymianka. 
Tylko wtedy będzie miała poczucie, że Szary Miś jest obrzydliwie rozpieszczany i karmiony naleśnikami.
Niestety, wpuszczenie Szarego Misia do obrzydliwie rozpieszczonego i roszczeniowego stada Wzruszaczy jest niemożliwe.
Dla mamaluta parówki trzeba zbudować osobny, bezpieczny wybieg lub kojec, by mógł powoli, stopniowo oswajać się z resztą psów.

Jeśli Czytelnicy też uważają, że Szaremu Misiowi należy się dużo miłości i naleśników, to Ori bardzo prosi o wsparcie na ten cel z dopiskiem dla "Szarego Misia".
Oczywiście, chodzi o wpłaty na kojec, nie na naleśniki!