piątek, 3 września 2010

Gdy psie anioły schodzą na ziemię...




Te cudowne maleństwa pojawiły się na świecie po to, by wkrótce po urodzeniu utopić się w głębokiej, ohydnej kadzi pełnej cuchnących ścieków. Było ich dużo. Kilkanaście, może kilkadziesiąt, urodziły je porzucone w lesie, zagłodzone, zmęczone matki. Suczki ukrywały swoje dzieci pod stertami betonowych płyt, które ludzie zwalali na skraju lasu. Tuż obok zaczynał się teren należący do rzeźni miejskiej, a na nim zbiornik, a raczej betonowy basen na ścieki.
W Niebiosach długo przyglądano się obojętnie pieskom, które ginęły w śmierdzącej mazi, bo co to ostatecznie za różnica, jak umrze bezdomny pies. Na szczęście, odkąd przy Bramie Niebieskiej siedzi Aniela, przemyca do środka psie anioły, które kryją się skromnie w ostatnich rzędach chórów, ale czasem, czasem wymykają się na ziemię, kiedy psi płacz przebija się przez niebiański zgiełk.
Psie anioły w kremowych sukienkach mają delikatne ręce i trochę boją się pcheł, więc znalazły w mieście Anię i panią Ewę, które - naprawdę narażając życie w tym upiornym miejscu - i z wielkim trudem, w strugach apokaliptycznego deszczu, wyciągnęły spod betonowych stert osiem ocalałych szczeniaczków. Dwa z nich znalazły domek tymczasowy na miejscu, a sześć pozostałych psie anioły odesłały do Domu Tymianka. Psie anioły są sprytne po prostu!

17 komentarzy:

  1. Jak dobrze,że żyją!Są jeszcze przerażone,wolę nie domyślać się co się stało z dzielnymi psimi matkami.Serce się ściska,smutno strasznie.Oby maluchom się udało,są bezpieczne ,teraz tylko nowe domki,marzenie......Ściskam-Zofia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ori....Ori!!! jakże mokro zaczęłam sobotnie rano...Ori!!! ....
    Pyszczki są cudowne, piękne oczka spoglądają z taką mądrością...jak dobrze że jesteś!!!
    Całusy dla pyszczków!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak można taki los zgotować nalepszemu przyjacielowi? Jak można.... Słów brak. Widać niektórym przyjaciół nie trzeba:(

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję Aniołkom i kłaniam się w pas :*]

    OdpowiedzUsuń
  5. Anielskie cuda:)
    Życzę im dużo szczęścia i szybkiego znalezienia kochających domków:)
    Ściskam Wszystkich mieszkańców Domu Tymianka:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja myślę że psie anioły nie zawsze zdążą na czas bo tyle psiej biedy jest na świecie że zanim one zaopiekowały się jedną czy drugą psią niedolą to tam zdążyło już kilka maleństw się utopić:(( dobrze że te okruszki ocalały. Jeden z nich na zdjęciu nr 11 do złudzenia przypomina mi pieska z takiego czeskiego filmu "Daszeńka" czy jakoś tak :)) Będę szukała domków obiecuję!!! Pozdrawiam całując całe futrzaste towarzystwo i to mruczące i to szczekające Gaba B.

    OdpowiedzUsuń
  7. zapewniam,że na pewno nie jestem aniołem ale też nie boję się pcheł,niestety nie mogłam pomóc w wyciąganiu spod betonowych płyt w strugach deszczu pozostałych zaginionych duszyczek bo właśnie dzień wczesniej przywiozłam do domu te dwie pierwsze,najsłabsze maleństwa. A co do matek to już organizujemy akcję wyłapania,wysterylizowania i ...no właśnie,najgorzej co dalej...

    OdpowiedzUsuń
  8. aha,zapomniałam dodać - zdjęcia są cudne!!!
    Sciskam mocno wszystkich w domku:)
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale cudna gromadka:) Chętnie bym przygarnęła,ale teraz nie mogę:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaglądam już kolejny raz, patrzę i - nie wiem, co napisać. Już im się poszczęściło!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach ta Aniela...
    Wielkie Sercem i Odważne Dziewczyny! Ty też, Ori :))

    OdpowiedzUsuń
  12. O rety, rety, duuuuużo ich. Jeśli dodamy do tego te, które już są i te, o których jeszcze sza, to....No właśnie, to potrzeb jest ogrom. Trzeba pomóc również finansowo, bo chyba każdy zdaje sobie sprawę jak wielki jest to wysiłek. No i szukajmy, szukajmy domków, razem damy radę!!!
    Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudeńka!!! :) Boże jak się cieszę !!! uratowane!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. oby więcej takich Ori chodziło po tej ziemi !

    OdpowiedzUsuń
  15. Ori za Twe dobre serce i poświęcenie będziesz
    miała to wynagrodzone, bo to co robisz... jest
    wielkie

    OdpowiedzUsuń